MENU ↓
powróć na start

Połowa maja to szansa na pierwsze ciepłe i słoneczne dni. Nie pierwszy już raz zdecydowaliśmy o kajakowym otwarciu sezonu podróżniczego. W ponad 20 osobowej grupie (w tym 14 osób z niepełnosprawnościami), ruszyliśmy na nowy wodny szlak po malowniczej rzece Łupawie. Rozpoczęliśmy 11 maja, spotykając się na dworcu kolejowym Gdynia Główna skąd ruszyliśmy pociągiem do Lęborka, a stamtąd do Łupawska – urokliwej wioski, która była miejscem startu kajakarskiej wyprawy.

Pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne – spokojna atmosfera, otaczająca nas natura woda, łąki, lasy, nic tylko do wioseł! Zanim wyruszyliśmy na rzekę, krótka odprawa i przypomnienie zasad bezpieczeństwa, a także podział na duety, które umożliwiały współpracę i poczucie pewności i relaksu na wodzie. Przewodnicy spływu z ekajaki.pl trochę nas podszkolili żeby pływało się łatwo, lekko i przyjemnie, a przy tym sprawnie i bezpiecznie. Uwielbiamy z nimi pływać. Dobra obstawa to podstawa!

Przez dwa dni spływu podziwialiśmy malownicze krajobrazy rzeki. Meandry rzeki, liczne zakręty, a także powalone konary drzew stanowiły nie tylko wyzwanie, ale i atrakcję, taką dla funu i na rozgrzewkę. Musieliśmy pokombinować i wykazać się sprytem, a oprócz tego cierpliwością i współpracą, by pokonać przeszkody. Wspólnym wysiłkiem, ale także dzięki wzajemnemu wsparciu, udało nam się wszystko sforsować i super się przy tym bawiliśmy.

Po dwóch dniach na rzece przyszedł czas na trening na jeziorze Jasień, gdzie skupiliśmy się na poprawie kondycji i doskonaleniu techniki kajakarskiej. Pływanie po jeziorze to zawsze trening siłowy i kondycyjny. Była okazja do nauki i doskonalenia naszych umiejętności bo bez zastosowania odpowiedniej techniki wiosłowania trzeba się dużo namachać. Pomimo zmęczenia po intensywnych dniach poczucie satysfakcji było ogromne Mięśnie wprawdzie bolały, ale humory nam dopisywały. W niedzielę, 14 maja, około godziny 13:00, zakończyliśmy wyjazd powrotem do Gdyni. Skąd pociągami rozjechaliśmy się do domów w oczekiwaniu na kolejną okazję żeby się spotkać.

Za nami kolejny już  spływ i kolejny dowód, jak sport i aktywność fizyczna mogą łączyć ludzi, niezależnie od ich ograniczeń. Wszyscy uczestnicy, zarówno Ci z pełną sprawnością, jak i Ci z niepełnosprawnościami, pokazali że chce im się chcieć!