No i kolejna landrowerowa wyprawa za nami. Tym razem wraz z naszymi landrowerowymi przyjaciółmi odkrywaliśmy ziemię lubuską wraz z okolicami Międzyrzecza. Wprawdzie marcowe temperatury nas nie rozpieszczały, za to emocji było nie mało, co skutecznie nas rozgrzało.
Jazda terenowa zyskała Wasze uznanie, nie inaczej było tym razem. Każdy z uczestników mógł poczuć jak smakuje off-roadowa jazda, choć jest z pewnością mniej komfortowa niż autokar. Wasze uśmiechy przekonały nas, że tego rodzaju wyjazdy są zawsze pełną wrażeń przygodą zwłaszcza, iż często zapuszczaliśmy się w tereny, w których zwykłe auto nie miałoby szans przejechać. A frajda jest tym większa, im bardziej błotnista i wyboista jest droga. To trochę jak z dziećmi, które uwielbiają wskakiwać w co większe kałuże, bo wtedy jest najfajniej. Też tak macie?
No, ale nasz off-road to nie tylko polne drogi i leśne dukty. To też spora dawka historii i odkrywanie ciekawych miejsc. Jedną z atrakcji był zamek Kazimierza Wielkiego w Międzyrzeczu. Wprawdzie z dawnej otoczonej fosą warowni nie pozostało dziś zbyt wiele, jest to jednak kawałek historii związanej z tym z królów, który to Polskę drewnianą zastał, a murowaną zostawił. Tuż przy zamku znajduje się Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej im. Alfa Kowalskiego, a w nim warto obejrzeć wspaniałą kolekcję dawnych portretów trumiennych.
Kolejnym punktem na trasie był Łagów, zwany perłą ziemi lubuskiej. Urocze to miasteczko z zamkiem joannitów było nam schronieniem na czas obiadu, a po małym spacerze po mieście ruszyliśmy dalej. Miłośnicy architektury militarnej mieli niepowtarzalną okazję łyknąć historii Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, czyli największego w Europie podziemia pomilitarnego z XX wieku. To jedna z największych atrakcji woj. lubuskiego z systemem fortyfikacji strzeżona dodatkowo przez zamieszkujące w utworzonym tu rezerwacie nietoperze. Są tu całoroczne trasy turystyczne w tunelach ciągnących się na długości ok. 32 km, wraz z siecią magazynów amunicyjnych i kolejką wąskotorową. O niesamowitej atmosferze tego miejsca przekonaliśmy się zwiedzając jeden ze schronów bojowych. Jest tu także Muzeum Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Nie starczyłoby nam dnia i siły, by przejść wszystkie tunele, ale za to naszymi landrowerowymi maszynami objeżdżaliśmy wzdłuż linii tegoż rejonu umocnionego.
To nie koniec militarnych atrakcji, bo w niedalekiej Kęszycy Leśnej znaleźliśmy starą wojskową bazę rosyjską i słynny pomnik sapera. Dla nas także urządzono mały pokaz działania mostu obrotowego na kanale Obry niedaleko miejscowości Stary Dworek.
Lubuskie zaliczone, pełni wrażeń wracamy do domu. No i z niecierpliwością czekamy na kolejny off-road!
Wyjazd dofinansowany ze środków przekazanych przez szkołę językową Early Stage.