MENU ↓
powróć na start

Mówi się że w każdym człowieku niezależnie od jego wieku tkwi pierwiastek dziecka, a jak wiadomo brudne dziecko to szczęśliwe dziecko! O czym przekonaliśmy się w poprzedni weekend w trakcie „Leśnych podchodów dla zaznania puszczańskiej przygody”.

Przy znaczącej pomocy pasjonatów przygód i dobrej zabawy w osobach naszych niezwykłych kierowców, wolontariuszy przekonaliśmy się jak wielka moc drzemie pod maską samochodu terenowego i jak można ją wykorzystać by „otworzyć wrota lasu” przed osobami z niepełnosprawnością oraz by walczyć z trudnościami, przełamywać bariery i nawiązywać nowe znajomości i przyjaźnie.

Niemal nieograniczone możliwości sprzętu sprawiły, iż pomimo swej zupełnie nieprzychylnej dla osób z niepełnosprawnością natury las stał się areną wielkiej przygody i niezapomnianych wrażeń. Przeszkody nie do przebycia jak piasek, bagniska, wąwozy i parowy przestały być problemem, a my mieliśmy szansę czerpać ogromną przyjemność z obcowania z przyrodą w jej najczystszej i nienaruszonej postaci, jak i poczuć adrenalinę w trakcie pokonywania terenowych odcinków specjalnych.

Z przygody i zabawy czerpaliśmy naukę jak wspierać się na trasie, pomagać sobie nawzajem, tworzyć zespół troszczący się o siebie. W trakcie objazdów leśnymi rozdrożami, po raz pierwszy w życiu mogliśmy zagłębić się w najbardziej nieprzeniknione zakamarki lasu.

Zwiedziliśmy tak niezwykłe miejsca jak Arboretum Wirty oraz kamienne kręgi w Odrach, a wszędzie przyjmowano nas z ogromną uprzejmością i otwartością. Dzięki ogromnej wiedzy leśniczego Pana Roberta Sikorskiego, który towarzyszył nam na trasie opowiadając o niezwykłościach otaczającego nas lasu poznaliśmy na wskroś ścieżkę dydaktyczna „Bartlewianka”. Wrażeń było tyle, że po powrocie do Harcerskiej Bazy Obozowej ZHP w Leśnej Hucie wszyscy zaskakująco szybko kończyli kolacje przy ognisku i wtulali się w swoje śpiworki, by zapaść w słodki sen.

O własnych siłach nie bylibyśmy w stanie dotrzeć do miejsc wolnych od cywilizacji i ingerencji człowieka oraz znaleźć się na terenowych rozdrożach.

Otwartość, śmiałość w podjęciu nieznanego tematu i niezwykłego wyzwania, odpowiedzialność, profesjonalizm i pogoda ducha wspierających nas kierowców z forum www.landklinika.pl zapewniła powodzenie całej imprezie. To dzięki ich „Dyskotekom” i Defom nic nie mogło stanąć nam na drodze, a że wszystko skończyło się wielkim praniem i jeszcze większym szorowaniem, cóż … BYŁO WARTO!

Więcej zdjęć: www.facebook.com/podrozebezgranic